Zima w górach, a astrofotografia
: 02 lut 2020, 08:05
Długo się zastanawiałem, dlaczego w okresie zimowym, przy wydawać by się mogło czystym niebie, zdjęcia czy to w Ha, czy w RGB wychodzą, a właściwie to nie wychodzą żadne. Dopiero kilka dziennych zdjęć z niedzielnych spacerów odpowiedziało mi na to pytanie, dlaczego pomimo wysokości 500 mnpm na której mieszkam, w beskidach nie da się uprawiać w zimie astrofotografii. Jako, że mieszkam na zboczu Klimczoka, toteż często tam wychodzę, czy to zimą, czy latem. Popatrzcie na zdjęcia co wisi nad kotliną żywiecką w zwykły dzień i w dzień kiedy wieje halny. Oczywiście przy halnym zdjęć też nie porobię, bo by mi sprzęt zwiało z tarasu, a tylko wtedy jest tu naprawdę czysto.
I teraz moja okolica. Z prawej Magurka, z lewej Kozia, a gdzieś tam po środku na dole moja chałupa. I tak przez całą zimę
Dopiero na wysokości około 700 mnpm odcinamy się całkowicie od tego syfu. A ostatnio znajomy z wielkopolski mi mówił- "ty to masz tam u siebie w górach fajne, czyste powietrze"
I teraz moja okolica. Z prawej Magurka, z lewej Kozia, a gdzieś tam po środku na dole moja chałupa. I tak przez całą zimę

Dopiero na wysokości około 700 mnpm odcinamy się całkowicie od tego syfu. A ostatnio znajomy z wielkopolski mi mówił- "ty to masz tam u siebie w górach fajne, czyste powietrze"
