Spotkania obserwacyjne listopad 2020

[Setaarius]

W listopadzie mamy okno obserwacyjne od wieczora 8-mego listopada, kiedy to będzie można poobserwować od 18-tej do maksymalnie 22.30 ze względu na wstający później Księżyc, aż do nocy 23/24 listopada kiedy to obserwacje będzie można zacząć od około 01.30 i prowadzić do 5.15 rano. W środku tego okienka będziemy mieć do dyspozycji aż 11 godzin obserwacji od 18.00 do 05.00...


Aktualne obserwacje komet, planetoid i deszczy meteorów: viewtopic.php?f=25&t=1172


Aktualne obserwacje planet: vhttps://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=25&t=1173


Aktualne obserwacje supernowych: viewtopic.php?f=25&t=1186


Najciekawsze wydarzenia w danym miesiącu głównie z zakresu US: viewtopic.php?f=25&t=1181

.

[Setaarius]

W sobotę ma być pogoda. Potencjalnie wybieram się na obserwacje w godzinach 18.00-21.30 czyli na miejscu będę około 17.00.
Ktoś chętny?

[soader]

Ze względu na księżyc planowałem wyjazd w poniedziałek lub wtorek, nawet wziąłem wolne z roboty na te dni, ale jak będziecie w sobotę to dołączę. Trzeba przetestować GSO 12" Pozdrawiam

[Setaarius]

Ze względu na księżyc planowałem wyjazd w poniedziałek lub wtorek, nawet wziąłem wolne z roboty na te dni, ale jak będziecie w sobotę to dołączę. Trzeba przetestować GSO 12" Pozdrawiam

Gratulacje
Ja w każdy inny dzień też chętnie pojadę jak będzie pogoda. Na sobotę się jak na razie zapowiada więc chcę to wykorzystać bo ostatnio straszna lipa z obserwacjami...

[waldi1]

Ja będę 13-15 dopiero.

[Wojtas]

Któryś dzień na pewno mi sie uda ale niewiem czy akurat w sobotę.

[simonq92]

Może i mnie się uda przetestować sprzęt w normalnych warunkach Prawdopodobnie przejadę się na Smereków. O ile trafię na to słynne miejsce

[Setaarius]

Może i mnie się uda przetestować sprzęt w normalnych warunkach Prawdopodobnie przejadę się na Smereków. O ile trafię na to słynne miejsce

Poprowadzimy Cię jak będziesz blisko lub możemy się umówić gdzieś na trasie. Najlepsze warunki zawsze wiosną i latem no i zimą jeżeli by się dało wjechać. I oczywiście po północy jak w dole pogasną światła.

[Setaarius]

...

[Wojtas]

A jeszcze tak zapytam czy będzie problem z wjazdem i zjazdem na letnich oponach?

[Setaarius]

Nie sądzę, raczej nie ma śniegu, mrozu też nie powinno być. Chociaż tutaj Grzesiu powinien wiedzieć więcej.

[Wojtas]

Na tą chwile będę około 17-18

[Setaarius]

Ja na 17

[Wojtas]

Ok

[soader]

Ja też będę ok 17-18, do zobaczenia
Ps. rozkładamy sie tam gdzie ostatnio?

[Setaarius]

Tak, tam gdzie ostatnio.
Może nawet przyjadę trochę przed 17-tą, chociaż obecnie nie potrzebuje tak wcześnie bo mam komfort, że lornetka 80-tka nie musi się chłodzić 2h jak duży teleskop więc do 18-tej zdąży mi się wychłodzić, żeby skorzystać z całego okienka

[waldi1]

Nie sądzę, raczej nie ma śniegu, mrozu też nie powinno być. Chociaż tutaj Grzesiu powinien wiedzieć więcej.

Z tego co widzę to z rana są przymrozki bo trawa przybielona.Sniegu nie ma.

[simonq92]

viewtopic.php?f=33&t=11

Które miejsce macie zamiar dziś odwiedzić z tego wątku? Wysoce prawdopodobne, że jednak do Was dołączę. Jak będę blisko Smerekowa to zadzwonię do Sebastiana. Prawdopodobnie przyjadę ze znajomym, który nie spoglądał jeszcze w niebo uzbrojonym okiem.

[Setaarius]

Smereków Wielki. Tam jeździmy. W Soblówce przed kościołem skręcasz w lewo, przed starym betonowym płotem. Będzie znak na Smereków Wielki w formie tabliczki takiej małej jak nazwy ulic. Jedziesz cały czas asfaltem trochę prosto, a potem skręca w lewo, jedziesz dalej tak jak prowadzi droga, aż zobaczysz znak zakazu wjazdu. Kilka metrów przed tym znakiem skręcasz w prawo do góry na drogę z płyt betonowych, taka betonowa krata i jedziesz nimi, aż na szczyt, na szczycie zaczyna się asfalt i za pierwszym domem skręcasz w prawo, a potem około 100-200 metrów i jak będzie rozwidlenie to znowu w prawo i po jakichś 50 metrach w lewo na drogę gruntową i po kolejnych 30-50 metrach jesteś na miejscu. Jak coś to dzwoń.

[Setaarius]

Dzięki wszystkim za spotkanie. Było nas 5-ciu. Mieliśmy dwie 12-tki, 8-mkę, trzy dwururki czyli 80-tkę i dwie 70-tki (właściwie trzy bo moja była w bagażniku ) i chyba jeszcze coś, ale nie pamiętam...
Do następnego i oby listopad jeszcze nas do siebie zaprosił pomimo słabych warunków jesienią...