AstroPołudnie

Nie mam szczęścia do fotografowania Plejad. Jakoś ta pogoda zawsze się psuje albo nie ma czasu bo obowiązki i tak dalej. W grudniu 2021 fotografowaliśmy w Złatnej Plejady z Markiem – spotkaliśmy się przypadkiem i bez wcześniejszych ustaleń fotografowaliśmy ten sam obiekt. Fotografowałem wtedy modyfikowanym Canonam 6D. Chmury naszły po niecałych trzech godzinach i trzeba było przerwać. W grudniu ubiegłego roku, podjąłem kolejną próbę z zamiarem naświetlania przez kilkanaście godzin kamerą ASI2600MC. Skończyło się na ledwo sześciu godzinach zebranego materiału. Od tego czasu minął cały miesiąc a pogody jak nie było tak nie ma. A Plejady już powoli uciekają ustępując miejsca innym ciekawym obiektom.
Sądziłem, że tych zdjęć z Canona nie da się już nigdzie sensownie wykorzystać, bo mało materiału a poza tym brak flatów i darków. Nowych zdjęć z kamery też nie udało mi się uzyskać za wiele. Pamiętałem, że niektórzy „magicy” astrofotografii (np. Ron Brecher, Adam Block) łączą zdjęcia wykonywane różnymi kamerami i też czasem różnymi teleskopami. Zastanawiało mnie to, jak to można połączyć. Przecież takie zdjęcia różnią się rozmiarem, skalą, często też delikatnie kadr jest inny bo obiekt nie ustawiony idealnie w tej samej pozycji. Postanowiłem spróbować połączyć zdjęcia wykonane ponad rok temu Canonem ze zdjęciami zrobionymi w grudniu 2022 kamerą ZWO. W moim przypadku teleskop był ten sam William Optics Zenithstar 61. Okazało się to nie takie trudne bo całe dopasowanie, wyrównanie zdjęć i ich „miksowanie” robi Pixinsight.
Robiąc zdjęcie Plejad przetestowałem też BlurXTerminatora – nowe narzędzie do wyostrzania obrazu. Zastosowałem go zamiast Deconvolution w Pixinsight. Mówiąc szczerze, samo Deconvolution nigdy mi nie dało tak dobrych rezultatów jak BlurXTerminator. Świetnie wyostrzyły się gwiazdy, sama mgławica też zyskała ale efekt był mniejszy.
Poniżej prezentuję zintegrowane zdjęcia z Canona (3h, klatki po 300s), zdjęcia z ZWO ASI (6.5h, klatki po 300s) i zdjęcie finalne po całkowitej obróbce w Pixinsight. Dodatkową trudność stanowiły czarne plamy na zdjęciach z Canona – jakieś paprochy na matrycy chyba.

Pamiętam tą grudniową sesję i te 3/4 klatek do wyrzucenia z powodu zachmurzenia. Niesamowite co udało Ci się wyciągnąć z tamtego materiału i jestem w szoku, że udało się z takim efektem złożyć foty z dwóch różnych setupów. Finalna fota jest super - gratulacje. Pamiętam, że zależało Ci na wyciągnięciu pyłów w szerszym kadrze i to też się udało

Fajna fota Marek. Wyszło naprawdę przyzwoicie. A co do BlurXTerminatora- to świat już nigdy nie będzie taki sam Dla mnie ten gość za ten skrypt powinien dostać nobla.