Obserwacje z nocy 06-08-2018

[Setaarius]

Zameldowaliśmy się na miejscu równocześnie z Mateuszem około 22.00. Niebo wyglądało fantastycznie i od razu było wiadomo, że to będzie dobra noc. Chociaż mieliśmy mocno ograniczony czas wstępnie zaplanowany na 90 minut obserwacji to dorzuciliśmy do tego dodatkowe 40 minut jednak jak się okazało to było zbyt mało. W takich warunkach warto by było zostać do rana i jedną noc dłużej. Tej nocy mieliśmy syndrom BMS czyli Bardzo Małe Sprzęty  Mateusz przyjechał ze swoim „Mam Smaka Na Maka” o szalonej 4-calowej aperturze, a ja dołożyłem do tego moje niecałe 3 cale w SkyMaster 15x70. Pomimo wszystkich powyższych trudności i ograniczeń uważam, że mieliśmy jedną z najciekawszych nocy obserwacyjnych. Zaliczyliśmy standardy typu:
- Galaktyka Andromedy
- Galaktyka Trójkąta
- Kulki Herkulesa M13, M92
- Body i Cygaro
- Jak zawsze przezabawny E.T
- Pierścionek, który okazał się dość jasny, żeby wytrzymać w małym Maku powiększenia 130-krotne, co prawda tło wysiadło, ale sam pierścionek był jasny i przepiękny
- Wiatraczek czyli M101 i nie wiem dlaczego wcześniej jej nie oglądałem w lornetce, ale jakoś o niej zapominam, a wyglądała wspaniale i była przeogromna
- M51 wspaniale się prezentowała w lornetce, a w Maku widoczne wraz z NGC 5195. Wspaniale widoczne jądra obydwóch galaktyk i zewnętrzne ramię M51
i tyle pamiętam z reszty nieba ponieważ to była najkrótsza część obserwacji dlatego, że trochę nie do końca w uprzednio zaplanowany sposób, ale w myśl tego jak powstaje przewodnik, który tworzę ………………… skupiliśmy się głównie na dwóch gwiazdozbiorach starając się wyłowić jak najwięcej obiektów w naszych mikro aperturach. Na ogień poszedł głównie Strzelec oraz trochę Tarcza i wtedy zaczęło się najlepsze…posłużyliśmy się jako punktami wyjścia do starhoppingu najjaśniejszymi DS-ami z tamtych rejonów takimi jak Laguna, Dzika Kaczka, Omega, Orzeł, Trójlistna, M22, M28, które zaprowadziły na do:
- NGC 6544 i NGC 6553, które w lornetce ledwo majaczyły natomiast w Maku udało się je namierzyć bez problemu
- NGC 6638, która również majaczyła w lornetce
- NGC 6539 ledwo majaczyła w lornetce natomiast niżej znajdującej się NGC 6517 już się nie udało lornetką wyhaczyć
- NGC 6642 złowiona lornetką i Makiem
- NGC 6712 wspaniale widoczna w lornetce i Maku
Więcej nie pamiętam, ale to rewelacyjne doświadczenie przedrzeć się przez tyle nowych obiektów w tak krótką noc…warto tutaj dodać, że Mateusz szalał również swoją lornetką chyba 7x50, która wytrwale próbowała dotrzymać kroku mojemu Celestronowi jednak widać było różnicę apertury…ale były oczywiście też planety…https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=14&t=825